Wreszcie
wolny dzień – spokojny, wypełniony sprzątaniem, praniem i piciem
:)
Ale
są i dobre wieści.
Udało
mi się uratować z pogromu siewkę malwy z Latosowa. Cholera, szkoda
że tylko jedną. Najwyraźniej nasionko było głęboko, nie wyszło
wcześniej i uniknęło futrzanego mordercy.
Dobre
i to :)
Rozsadnika
jeszcze nie będę wykorzystywać do innych wysiewów. Poczekam. Może
jeszcze coś wylezie.
PS
News dodatkowy na 30 kwietnia:
Vivat may! Vivat may! Primo may!
Ciężko mi było dziś wyleźć z wyra z rana ale pewnie jeszcze ciężej było wyleźć z głębi czarnoziemu kolejnej ocalonej. Mam już 2 ( słownie:dwie...) siewki malwy czarnej z Latosowa ( Alcea Latosiensis ) Ja wiem że szału nie ma ale to już stwarza pewne możliwości!
PS
News dodatkowy na 30 kwietnia:
Vivat may! Vivat may! Primo may!
Ciężko mi było dziś wyleźć z wyra z rana ale pewnie jeszcze ciężej było wyleźć z głębi czarnoziemu kolejnej ocalonej. Mam już 2 ( słownie:dwie...) siewki malwy czarnej z Latosowa ( Alcea Latosiensis ) Ja wiem że szału nie ma ale to już stwarza pewne możliwości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz