No
i stało się.
Zostałam matką.
Kilkudziesięciu siewek malwy
czarnej.
Posiałam
nasionka malwy dopiero tydzień temu ( tak właściwie to 9 dni
temu...) a już wylazły. Wylazły już wcześniej bo zaczęły tak
naprawdę wschodzić już w czwartek...O i to właśnie jest ta MOC o
której wspominałam. Zielsko dekoracyjne posiane przeze mnie
wschodzi po 4 dniach a jakże cenne i wyglądane ogórki wysiane ( w
tych samych warunkach! ) ale przez kogoś innego – ni w ząb. Wiem
że istnieje coś takiego jak różnice gatunkowe ale co mi tam : ja
posiałam już wzeszło czyli mam MOC!!
Ale
żeby było jasne. Nie prowadzę firmy usług
ogrodniczo-sadowniczo-nasadowej. Nie realizuję zamówień na
osobisty udział w sianiu, sadzeniu krzaków czy tym bardziej drzew.
Mogę co najwyżej palcem pokazywać i krytykować siedząc w cieniu
baldachimu i popijać coś zimnego ale rzeczonego palca do roboty nie
przyłożę!
Wszelkie
próby negocjacji lub przekupstwa ignoruję z założenia ( darów,
prezentów, łapówek o zaliczkach nie wspomnę – nie zwracam...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz