Etykiety

środa, 20 kwietnia 2016

Horror tym razem botaniczny ciąg dalszy czyli zostałam rodzicem...

No i stało się.
Zostałam matką.
Kilkudziesięciu siewek malwy czarnej.
Posiałam nasionka malwy dopiero tydzień temu ( tak właściwie to 9 dni temu...) a już wylazły. Wylazły już wcześniej bo zaczęły tak naprawdę wschodzić już w czwartek...O i to właśnie jest ta MOC o której wspominałam. Zielsko dekoracyjne posiane przeze mnie wschodzi po 4 dniach a jakże cenne i wyglądane ogórki wysiane ( w tych samych warunkach! ) ale przez kogoś innego – ni w ząb. Wiem że istnieje coś takiego jak różnice gatunkowe ale co mi tam : ja posiałam już wzeszło czyli mam MOC!!
Ale żeby było jasne. Nie prowadzę firmy usług ogrodniczo-sadowniczo-nasadowej. Nie realizuję zamówień na osobisty udział w sianiu, sadzeniu krzaków czy tym bardziej drzew. Mogę co najwyżej palcem pokazywać i krytykować siedząc w cieniu baldachimu i popijać coś zimnego ale rzeczonego palca do roboty nie przyłożę!

Wszelkie próby negocjacji lub przekupstwa ignoruję z założenia ( darów, prezentów, łapówek o zaliczkach nie wspomnę – nie zwracam...) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz